Funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego lęborskiej komendy policji zatrzymali do kontroli jadącego z nadmierną prędkością volkswagena. Kierująca pojazdem kobieta wiozła do szpitala swojego syna, który wymagał natychmiastowej pomocy lekarza. Reakcja mundurowych była natychmiastowa. Policjanci niezwłocznie włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie i odeskortowali matkę z dzieckiem do szpitala.
Wczoraj około godziny 13:00 w Krępie Kaszubskiej asp. Adam Paziewicz, sierż. sztab. Sławomir Skrzypkowski z lęborskiej drogówki oraz post. Julia Kubiak, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę ze służbą w Policji, zauważyli jadącego z dużą prędkością volkswagena passata. Mundurowi ruszyli za pojazdem i zatrzymali go do kontroli drogowej.
Jak się okazało, za kierownicą siedziała kobieta, której syn był na miejscu pasażera i potrzebował pilnej pomocy lekarza. Kierująca twierdziła że jest spoza powiatu lęborskiego, nie zna terenu i nie wie którą drogą najszybciej dotrzeć do szpitala.
Funkcjonariusze widząc, że chłopiec jest bliski utraty przytomności i liczy się każda minuta, natychmiast podjęli działania. Mundurowi poinformowali dyżurnego i używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych w nieoznakowanym radiowozie, rozpoczęli pilotaż volkswagena do lęborskiego szpitala. Przez około 15 kilometrów, które dzielą Krępę Kaszubską od Lęborka, mundurowi torowali drogę matce z dzieckiem. W ten sposób policjanci zapewnili, potrzebującym specjalistycznej pomocy, bezpieczny i szybki dojazd do celu.
Dzięki reakcji policjantów, chłopiec trafił pod opiekę specjalistów. Mundurowi życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia. Natomiast dla młodej funkcjonariuszki, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę ze służbą w Policji pod okiem doświadczonych kolegów, wczorajsza sytuacja może stanowić najlepszą lekcję tego, jak ważne zadania pełnią policjanci w celu ratowania ludzkiego życia i zdrowia.