Nie będzie aresztu dla Aleksandra K., który pobił operatora kamery TVP Gdańsk. Tak zdecydował sąd po zażaleniu prokuratury. Poszkodowany nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Sąd Okręgowy w Gdańsku nie uwzględnił zażalenia Prokuratury Rejonowej w Gdyni na decyzję o zastosowaniu wolnościowych środków zapobiegawczych wobec Aleksandra K., podejrzanego o pobicie operatora TVP.
Sam pobity operator kamery gdańskiego oddziału telewizji publicznej jest dalej na zwolnieniu lekarskim i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie miało się to zmienić.
Do wydarzenia dla telewizji TVN24 wypowiedział się tuż po zajściu Ryszard Krauze.
Jest to bardzo mocno rozdmuchane i myślę, że niepotrzebnie. (…) Nobody is perfect (z ang. Nikt nie jest idealny), w emocji, afekcie można coś tam popełnić, ale na pewno go nie pobił – mówił dalej biznesmen. – Za syna przepraszam wszystkich publicznie oczywiście, bo nie powinien tak się zachowywać, ale trochę wyrozumiałości poproszę – dodał Krauze.
Mój syn nie mógł go pobić, bo jest słusznych rozmiarów. Nie nie będę go usprawiedliwiał, bronił troszkę honoru ojca i rodziny. No tam go lekko przesunął, no ale nie tak, żeby go pobił. Dowiem się szczegółów – mówi Krauze.